- Moje mieszkanie jest dość prymitywne - powiedział inżynier. - Mam nadzieję, że to pani nie odstrasza.- Nie, nie odstrasza – odpowiedziała Teresa i patrzyła na ścianę, którą w całości zasłaniały półki z książkami. Ten mężczyzna nie ma nawet porządnego stołu, ale ma setki książek. To się Teresie spodobało i lęk, który czuła, trochę ucichł. Od dzieciństwa uważa książkę za znak tajnego bractwa. Człowiek, który ma w domu tyle książek, nie może jej skrzywdzić.
M. Kundera, Nieznośna lekkość bytu, tł. A. Holland, PIW, Warszawa 1996, s. 114-115.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
un blog se alimenta de tus comentarios. Haz uno! :)