środa, 22 lutego 2012

Terminal

  
Jego sylfida o misternym imieniu Agnes, i tu mu gratuluję pomysłu, trudno by znaleźć bardziej zmysłowe imię, które końcowym, przedłużonym szeptem spółgłoski, kołyszącym szumem "s", okrywa jego nosicielkę drżącym muślinem tajemnicy...
Marek Bieńczyk, Terminal, Sic!, wyd II, Warszawa 1998, s. 65.



    

2 komentarze:

un blog se alimenta de tus comentarios. Haz uno! :)