wypiski z literatury - tutaj nie wchodzi się bezkarnie
Dziewczyna, która potrafiła natchnąć ostatnią szuję, mnie pozbawiła nawet tego. Żeby się choć odezwała, przyrodzeniem pisałbym do niej listy...
B. Hrabal, Czuły barbarzyńca, przeł. A. Kaczorowski, Świat Literacki, Izabelin 1997, s. 91.
Szepnie słowo i takie podniecenie, choć zdaje mi się, że taki pisak jest nieporęczny, mało w nim atramentu i co najgorsze robi duże kleksy. A koniec końców co spłodzić w takim liście...S.
Niby nieporęczny a tyle stworzeń udało mu się stworzyć!
No tak, ale czym pisałaby kobieta, która chciałaby tego samego? ;)
Nie jestem zwolenniczką teorii feministycznych w tym zakresie i raczej macicą bym nie pisała. No właśnie, czy kobieta ma czym pisać?
un blog se alimenta de tus comentarios. Haz uno! :)
Szepnie słowo i takie podniecenie, choć zdaje mi się, że taki pisak jest nieporęczny, mało w nim atramentu i co najgorsze robi duże kleksy. A koniec końców co spłodzić w takim liście...
OdpowiedzUsuńS.
Niby nieporęczny a tyle stworzeń udało mu się stworzyć!
UsuńNo tak, ale czym pisałaby kobieta, która chciałaby tego samego? ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką teorii feministycznych w tym zakresie i raczej macicą bym nie pisała.
UsuńNo właśnie, czy kobieta ma czym pisać?